Go Pro Hero 6, źródło: materiały promocyjne Go Pro/gopro.com
Go Pro Hero 6, źródło: materiały promocyjne Go Pro/gopro.com

Pozamiatali? Nie do końca. Go Pro Hero 6

Mam jakoś pecha. Nie minęły dwa miesiące, jak miałem w posiadaniu najnowszą kamerę Go Pro, to firma zdecydowała się, oczywiście, zapowiedzieć numer 6 w swojej ofercie. Przyznam, nie spodziewałem się zapowiedzi tak szybko i tak ostentacyjnie. Z drugiej strony chyba przeciek pozbawił wszystkich zaskoczenia. W połowie września portale zaludniły informacje o technicznej specyfikacji 6. Co bardziej rozgarnięci nie dawali wiary, co mniej skakali z radości 6 miała mieś „slow motion” w 4K. Nie przywiązywałem do reakcji aż tak dużej wagi, ale warto niuansów technicznego świata być świadomym. Co więc zapowiedziano? Kamerę… i właściwie tyle. No dobrze zapowiedziano więcej niż jedną, ale to 6 ogniskowała uwagę.

Co jest w nowej kamerze sportowej od Go Pro?

Specyfikacja 6 szczerze mnie nie poraża. Zawsze mam wrażenie, że jest na wyrost wobec obecnych trendów w videograficznym świecie, ale nie można narzekać. Go Pro wreszcie oferuje kamery w sensownej ofercie. Mierziło mnie, kiedy w dobie 4 mieliśmy jej jakieś edycje Music, Black, która nie była wcale czarna… Różne nazewnictwo nikomu nic nie dawało, a tylko różnicowało ofertę i wprowadzało zbędne percepcyjne zamieszanie. Go Pro Hero 6 to: – 4K przy 60 kl/s – 2.7K przy 120 kl/s – 1080 przy 240 kl/s Dalej dopiero robi się ciekawie. Producent wyposażył kamerę 6 w elektroniczną stabilizacja obrazu, to wersja sześcioosiowa (a nie czteroosiowa, jak w Go Pro Hero 5). Ale, jak słusznie zauważają portale techniczne (np. tabletowo.pl) nadal nie ma w konstrukcji stabilizacji optycznej.
Dla nieświadomych stabilizacja, to fizyczne przeciwdziałanie ruchom kamery, które usztywnia matrycę. Z jednej strony trudno oczekiwać takiego rozwiązania w kamerze sportowej z racji jej rozmiaru… z drugiej strony inna konstrukcja całych kamer Sony na to pozwoliła. Tutaj każdy musi sam sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jest to mu potrzebne. Mnie? Cóż nie uprawiam tak wyczynowych sportów, by walczyć o to rozwiązanie i stawiać je na piedestale. Wiem skądinąd, że użytkownicy Go Pro Hero oczekiwali takiego rozwoju sprawy. Zawiedli się. Kamera może też łatwiej i szybciej korzystać z wifi. To ma usprawniać przesył danych. Z jednej strony to dobrze, z drugiej pliki o rozmiarach 4K, czy UltraHD to coraz większe pakiety danych. Efekt? Plik będzie większy a łącze szybsze co w konsekwencji wcale nie musi poprawić komfortu użytkowania nowej Hero. Kamera dostałą też zoom liniowy i całkiem nowy tryb HDR. Nie wiem czy to będzie komuś potrzebne, ale poczekamy na recenzje. Nowa GoPro będzie droższa niż  konstrukcja ją poprzedzająca. W dniu premiery koszt 6 to 499 dolarów. Cena w Polsce będzie oscylować w granicach 2399 złotych.

Ocena

Technicznie Go Pro Hero 6 nie porywa. To ewolucja a nie rewolucja. Chyba też nikt więcej nie oczekiwał. Zresztą po konstrukcji kamery jasno widać, że taki był zamysł. Design nie jest odmienny od tego co reprezentowała poprzednia wersja. Nie ma też nowej strategii, co mnie cieszy, jak wspomniałem. Nowością pewnie są dodatkowe kamery, które towarzyszą premierze 6. Jest nowa Action, jest i GoPro Fusion. Ta ostatnia to kamera 360, czy przepraszam VR. Oczekuję, że za rok zobaczymy Hero 7.

You may also like...

You cannot copy content of this page