Klasyka broni się sama – „Blade Runner” (1982)
Zapis wpisu w formacie audio:
Słowo „Ikona” (jaką jest ten film) to za mało by oddać siłę oddziaływania tego obrazu. „Blade Runner” z 1982 roku to epokowe dzieło, o którym w tym wpisie będzie niewiele, bo trudno mi się mierzyć z wizją Ridleya Scotta, bez poczucia małości. Wszystko co napiszę to będzie po prostu za mało. Ale, żeby sprawiedliwości było zadość zmierzę się z recenzją. Opiszę moje wrażenia, bez mała 35 lat po tym, jak obraz pojawił się w dystrybucji.
Po pierwsze nie był to mój pierwszy seans „Blade Runnera.” Jestem pewny, że widziałem go lata temu, jako młody człowiek. Może był to rok 1995, może 2007. Jednego jestem pewny – nie zdawałem sobie sprawy wówczas jak imponujący jest to obraz dla popkultury. Chcąc w piątek (20 października) zobaczyć nową odsłonę – „Blade Runnera 2049” musiałem przypomnieć sobie kinową produkcję z lat 80-tych. Co też zrobiłem.
Powoli, podejdę do tego wpisu jak należny i zaczniemy od fabuły.
Deckard to postać wieloznaczna, w której odebrać można wiele problemów współczesnego świata, z jednym na czele. Kluczem tej postaci jest relacja człowieczeństwo i związana z nim etyka a obowiązek. Działania tego bohatera są wybitnie schematyczne, ale w konsekwencji właśnie takich bohaterów lubimy.
Ford gra tę postać „najlepiej jak potrafi,” choć to już aktor po fenomenie Gwiezdnych Wojen. I powiem, że to chyba jedna z jego najlepszych ról. Nie ma w Deckardzie Forda pompatyczności, którą widać w jego późniejszym aktorstwie, jest za to autentyczność, tak potrzebna wielu współczesnym aktorom.
Hauer jest momentami bardziej przekonujący o swoim człowieczeństwie, niż Ford. Z zachwytem oglądałem jego popisy dialogowe, czy raczej mono-dialogi, które wygłasza do Deckarda. Całość montażu finalnej sceny, użyte środki wyrazu, napięcie i tempo stawiają ten finał na piedestale kina.
Siłą tego filmu były (i są) nie tylko gra aktorska, dialogi, estetyka obrazu, muzyka, montaż i tempo akcji. Nie jest jego siłą też przekaz i kluczowe pytanie o człowieka i jego definicję. Także główne pytanie, jakim jest Deckard sam w sobie, to nie siła tego filmu.
![Blade Runner, reżyseria Ridley Scott, studio Ladd Company, The Shaw Brothers, Warner Bros.](https://i0.wp.com/www.edytoriada.pl/wp-content/uploads/2017/10/blade.runner.2.png?resize=700%2C394&ssl=1)
Blade Runner, reżyseria Ridley Scott, studio Ladd Company, The Shaw Brothers, Warner Bros.
Replikant swój wróg
W (aż tak nie odległym dzisiaj) roku 2019 świat to dystopijna rzeczywistość, w której ludzie powołali do istnienia wierne kopie samych siebie. Owi replikanci, jak się ich nazywa, to „ludzkość” do zadań niebezpiecznych, trudnych i wymagających. Spełniają oni rolę żołnierzy, robotników. Jednym słowem zastępują ludzi tam gdzie ryzyko jest duże. Jednak nie to jest najważniejsze. Replikant nie jest postrzegany jako człowiek, jest narzędziem i niczym więcej. Proste, zaprojektowane maszyny, tylko tak skomplikowane jak ludzie. Problem pojawia się, gdy istota tego rodzaju odmówi posłuszeństwa i zacznie realizować swoją wolną wolę. Jak łatwo się domyślić tylko kwestią czasu były takie przypadki. Rozwiązaniem okazał się właśnie blade runner. Wyszkolony funkcjonariusz policyjny, którego najważniejszym zadaniem jest wyśledzić, zidentyfikować i zlikwidować replikantów-renegatów.Rick Deckard
W tym momencie rozwiązywania problemu pojawia się nasz bohater. Rick Deckard, w którego wciela się młody Harrison Ford, to właśnie ów łowca androidów, replikantów. Otrzymuje zadanie wytropienia czwórki zbiegłych maszyn. Wierny swojej roli społecznej (że się tak wyrażę) podejmuje zadanie.![](https://i0.wp.com/www.edytoriada.pl/wp-content/uploads/2017/10/blade.runner.4.png?resize=700%2C394&ssl=1)
Rutger Hauer
Ten obraz nie byłby tym czym jest, gdyby nie dwie kreacje aktorskie jeszcze. Pierwsza to jeden z celów łowcy Deckarda. W rolę przywódcy zbuntowanych replikantów wciela się Rutger Hauer, gra Roya Battyego. Zderzenie w finalnej scenie tych dwóch postaci nadaje konfrontacji tak wyrazistego charakteru, że trudno odwracać wzrok od fenomenalnej siły przekazu, jaką obaj z Fordem odegrali na planie tego filmu.![Blade Runner, reżyseria Ridley Scott, studio Ladd Company, The Shaw Brothers, Warner Bros.](https://i0.wp.com/www.edytoriada.pl/wp-content/uploads/2017/10/blade.runner.3.png?resize=700%2C394&ssl=1)
Rachael
No i nie można pominąć roli Rachael. W tej kreacji Sean Young. Replikantka, która postawiła na głowie życie głównego bohatera. Odgrywana jest ta rola ze smakiem, którego trudno szukać dzisiaj w kinie. Gorąco polecam przypatrzenie się detalom, jakie Young wprowadza do roli Rachael.Czysta estetyka obrazu
Warstwa fabularna „Blade Runner” z 1982 roku to imponująca historia, której finał jednak od pewnego momentu okazuje się przewidywalny. Nawet jeśli wspomniana scena końcowa potrafi zaskoczyć. Siłę tego obrazu, w mojej ocenie, tworzy jego wizualna strona. Estetyka wykreowana w 1982 to „coś innego.” Całość płynąca z ekranu to doświadczenie egzystencjalne, nawet jeśli nadużywam tego słowa. Mamy do czynienia w „Blade Runnerze” Ridleya Scotta z paletą barw, ostrych pomarańczowych akcentów, zderzania ich z ciemnymi pastelami. Całość po prostu współgra tworząc jednolitą, głęboką płaszczyznę przekazu, która tylko podnosi wartość scenariusza. Dodając do tego wybitną muzykę i motywy orkiestrowe Vangelisa… nie można nie doceniać przygotowanej symfonii emocji, które ten obraz wydziela.![Blade Runner, reżyseria Ridley Scott, studio Ladd Company, The Shaw Brothers, Warner Bros.](https://i0.wp.com/www.edytoriada.pl/wp-content/uploads/2017/10/blade.runner.5.png?resize=700%2C394&ssl=1)
Blade Runner, reżyseria Ridley Scott, studio Ladd Company, The Shaw Brothers, Warner Bros.
Minus?
Nie umiem powiedzieć, czy jest w tym filmie coś, cokolwiek, co wzbudza przypuszczenie że nie jest to arcydzieło. Jedynym, co mnie nie poruszało, to postacie drugoplanowe Gaffa (Edward James Olmos, pierwszy replikant, którego poznajemy) i Zhory (Joanna Cassidy). To nie były kreacje aktorskie, które zapadły mi w pamięć, ale też do ich odegrania nie mam żadnych zastrzeżeń.Podsumowanie
Obawiam się, że nie potrafię takich filmów jednoznacznie ocenić w jakieś skali. To jedno z tych arcydzieł, których nie można sklasyfikować w przedziale dziesiętnym 1 do 10.![Blade Runner, reżyseria Ridley Scott, studio Ladd Company, The Shaw Brothers, Warner Bros.](https://i0.wp.com/www.edytoriada.pl/wp-content/uploads/2017/10/blade.runner.7.png?resize=700%2C394&ssl=1)
Blade Runner, reżyseria Ridley Scott, studio Ladd Company, The Shaw Brothers, Warner Bros.