Czym są filmy z Johnnym Englishem?
To kino, które jest prostym, acz zabawnym, pastiszem Jamesa Bonda i serii filmów z Ethanem Huntem. Tych drugich już praktycznie nie mogę ścierpieć, bo ilość absurdów w jakie producenci pakują Toma Cruisea już dawno przestałą mnie interesować, bawić, czy pociągać. Tym bardziej z ciekawością zobaczyłem nowe brytyjsko-francusko-amerykańskie kino, w którym nie ma tego szaleństwa. Jest za to jeden z moich ulubionych brytyjskich komików. Czyli niezastąpiony Jaś Fasola, Rowan Atkinson.
Kadr z obrazu “Johnny English: Nokaut”, dystrybutor: Universal Studios Entertainment
Zarys fabularny
Scenarzysta William Davies i reżyser David Kerr zabierają widzów na prawie półtoragodzinną przygodę w Wielkiej Brytanii, w której MI6 (brytyjski wywiad) nie jest tak fenomenalną organizacją, jakiej się spodziewany w Casino Royale (2006), czy Spectre (2015). Oto wywiad, którego agenci poruszają się hybrydowymi samochodami, którego siła ma leżeć w doskonałym przygotowaniu cyfrowym… Tylko, że ten sam wywiad pozwala włamać się do systemu Wielkiej Brytanii hakerowi, który z łatwością odbiera mu dane, paraliżuje Londyn, niszczy kluczowe systemy całego kraju. Oto jedna z najpotężniejszych gospodarek świata pada ofiarą technologicznego geniusza, którego pokonać może tylko… podstarzał już, staroświecki i nieco old schoolowy agent. Premier Wielkiej Brytanii wzywa na odsiecz swojego jedynego agenta, emeryta – uczącego obecnie “agentowego” fachu w szkole dla młodzików – Johnnego Englisha.Humor
Nasz bohater dostaje co może by poradzić sobie z zagrożeniem. Oczywiście odrzuca zabawki technologiczne, bo skoro przychodzi mu mierzyć się z cyfrowym geniuszem, warto postawić na stare, sprawdzone sposoby. Nie brakuje w filmie gagów związanych z klasyką filmów szpiegowskich. Jest do tego piękna radziecka agentka. W roli Opheli Olga Kurylenko. Humor w tym filmie to trochę prostej, sytuacyjnej zabawy, dużo gagów dialogowych, sporo komedii pomyłek – włącznie z odpaleniem rakiety atomowej przez nieumyślne przyciskanie klawiszy na telefonie komórkowym – i dużo lekkiego brytyjskiego humoru. Nie ma tu absurdów na poziomie Monthy Pythona, ale jest dość lekko, by nie zabijać poziomem abstrakcji. Dokładnie tak jak lubią widzowie. Nie można nie powiedzieć o dobrej roli głównego aktora. Odgrywający od lat Jasia Fasolę komik, król brytyjskiego komizmu Rowan Atkinson odgrywa swoją rolę bardzo, bardzo dobrze. Z wrodzoną wręcz naiwnością. Wtóruje mu do tego Ben Miller, który odgrywa rolę przybocznego Bougha.
Kadr z obrazu “Johnny English: Nokaut”, dystrybutor: Universal Studios Entertainment
Dodaj komentarz