
Kadr z recenzowanego filmu “Mamma Mia: Here We Go Again!”, dystrybucja w Polsce: United International Pictures
O czym jest ten film?
Opowieść zabiera nas de facto w dwa miejsca. Pierwsze to dobrze znana nam wyspa grecka, na której Donna stworzyła swój wymarzony raj, mały hotel dla gości. Gdzie teraz Sophie, realizuje marzenie matki. Chce otworzyć ten hotel, ale jako coś więcej. Prawdziwy, majestatyczny dom odpoczynku, z prawdziwego zdarzenia. Wszystko jest już praktycznie gotowe. Brakuje tylko Donny. Ale jej, po prostu nie będzie. Drugim miejscem, a właściwie czasem, w którym rozgrywa się historia, jest młodość matki Sophie. W tej roli Lily James. Towarzyszymy dziewczynie od opuszczenia brytyjskiej szkoły aż do przybycia na wyspę w Grecji. Widzimy też jej pierwsze, pełne namiętności spotkania z Billem, Harrym i Samem. W tych młodych odpowiednikach mniej znane nazwiska, odpowiednio: Josh Dylan, Hugh Skinner i Jeremy Irvine. Opowieści przeplatają się nawiązując tematyką, odrobiną komentarzy, i w końcu miejscem. Gdy młoda Donna znajduje się już na wyspie w kilku momentach filmu po prostu przechodzimy z “czasu w czas” w sekwencjach muzycznych.
Sophie, Kadr z recenzowanego filmu “Mamma Mia: Here We Go Again!”, dystrybucja w Polsce: United International Pictures
Wrażenie wizualne
Co na pewno zaimponuje oczom widza to kolory jakie w obraz włożyli Ol Parker (reżyseria) i Robert D. Yeoman (zdjęcia). Jest bogato w światła, w odcienie tęczy, w wirujące akcenty. No, ale czego się spodziewać po musicalu? A tym jest ten film. Do tego dochodzi pięknie prowadzona kamera, dobra płynność ruchu i zabawa kadrem w wielu sekwencjach muzycznych. Nie można też narzekać na dobór strojów, makijażu. Postaci wirują w tańcu, kręcą się, skaczą i generalnie pięknie komponują się ze scenerią.Wizualnie ten film trzyma poziom. Wiele wnosi w niego też choreografia.

Kadr z recenzowanego filmu “Mamma Mia: Here We Go Again!”, dystrybucja w Polsce: United International Pictures
Wrażenie akustyczne
Do tego dochodzi bardzo dobra ścieżka muzyczna. Czego się bowiem można spodziewać po ABBIE? Gorących rytmów, szybkiego muzycznego tempa, które przekłada się też właściwie na historię. No dobrze. Obraz nie jest nadzwyczaj szybki, ale na pewno nie znudzi się widzowi. Trzyma poziom. Usłyszeć w “Mamma Mia: Here We Go Again!” można najważniejsze hity Anni-Frid, Benny’ego Anderssona, Björna Ulvaeusa i Agneth Fältskog. Są tu: “Waterloo”, “Dancing Queen”, “Fernando”, czy “I have a dream”. Co ciekawe można też znaleźć kilka innych, mniej rozpoznawalnych utworów ABBY, i bardzo dobrze.
Kadr z recenzowanego filmu “Mamma Mia: Here We Go Again!”, dystrybucja w Polsce: United International Pictures
Czy to problem?
Tak. Ośmielę się stwierdzić, że nie ma w tym obrazie kina, przez duże “K”, ale w musicalu nie musi ono być. To lekkie, przyjemne kino, które ma imponować muzyką, choreografią, a nie opowiadaną serią zdarzeń, czy bohaterami. I robi to dokładnie tak, jak powinno. Kto idzie na “Mamma Mia”, wie, na co idzie i na pewno nie oczekuje refleksji nad motywacjami, poczynaniami postaci.Gra aktorska i dialogi
Ta jest dobra, bo po nazwiskach, które zobaczyliście wyżej, nie można spodziewać się, że byłoby inaczej. To raz. Dwa… co tu dużo mówić, postaci jakie zaludniają grecką wysepkę to nie są trudne role do zagrania. Na jedną na pewno zwrócę jednak waszą uwagę. Znaczną część filmu wypełniają przygody Donny w czasie jej młodości. Tę kreację odtwarza Lily James. To mająca 29 lat aktorka. Zagrała niedawno w takich filmach jak: “Kopciuszek” (2015) i “Little Woods” (2018). I o ile nie były to wybitne filmy, ja dostrzegam w niej pewien potencjał. Będę obserwował tę karierę z dużą nadzieją. Na pewno nie zagrała Donny lepiej niż Meryl Streep, ale jest w niej bardzo dużo pokładów, które tylko czekają na odpowiednie role. Polecam zwrócić na nią uwagę.
Kadr z recenzowanego filmu “Mamma Mia: Here We Go Again!”, dystrybucja w Polsce: United International Pictures
Dodaj komentarz